Harry:
-Zayn rusz ten zad! -poganiałem Mulata bo jak zwykle jeszcze układał swoje włosy.
-Już jestem.
Podjechaliśmy pod dom Hope. Dziewczyny otworzyły drzwi, były ubrane tak ślicznie. Darcy promieniowała.
-Hej wszystkim! - powiedziały jednocześnie
-Ermm.... Harry możesz na słówko?
-Jasne
Hope:
Liam podeszedł do mnie i pocałował przyjacielsko w policzek, chociaż był bardzooo blisko moich ust. Popatrzyłam na niego wzrokiem typu "uważaj przecież się ukrywamy'' ale tylko się uśmiechnął.
-Chodźcie do salonu.
Chłopaki ruszyli w kierunku salonu, a Liam pociągnął mnie szybko żeby nie zauważyli.
-Hope, tęsknie za tobą, ciągle o tobie myślę.
-Liam. Dobrze wiesz że jak na razie się ukrywamy. Jeśli mnie kochasz to wytrzymasz.
-Dobrze, dobrze - szybko i delikatnie pocałował mnie w usta i wyszedł z przedpokoju. Przez chwilę stałam w miejscu i byłam zszokowana, ale po chwili zaczęłam tańczyć jak walnięta.
-Co ty robisz? - zobaczyłam Nialla który patrzył na mnie jak na głupka
-NIALL! Debilu, to mój dom więc mogę robić co chce. - zignorowałam go i poszłam
Darcy:
-ermm.. nie będe owijać w bawełnę! To bardzo miłe co dla mnie zrobiłeś, to co powiedziałeś w telewizji i w ogóle.
-Darcy nic nie mów.
-Harry nie rozumiesz!
-Darcy wiem.
-Nie ja obmyśliłam wszystko co ci mam powiedzieć - i wpił swoje usta w moje
-Ale...
-Odkąd cię zobaczyłem zakochałem się w tobie, nie mogłem o tobie przestać myśleć. A ty nie zwracałaś na mnie uwagi. Kocham cię, rozumiesz!
Ja ciebie też i ponowne się pocałowaliśmy. Wróciliśmy do salonu przytuleni do siebie.
-O NIE!! - krzyknął Louis - Wy? razem?
-Tak i żadnych pytań! I tak w ogóle wiem że robimy dużo imprez ale trzeba to uczcić!
-JESTT - krzyknął drugi raz Louis - IMPRA U NAS W DOMU! DJ MALIK I DJ TOMMO!
-Ubierajcie się dziewczyny, jedziemy!
Spojrzałam na Hope, która patrzyła na mnie z złowieszczym uśmieszkiem.
Louis:
Impreza trwa już od godziny, zaprosiliśmy ludzi z sąsiedztwa i paru znajomych. Paru jak paru. NO! Dj Malik już puszczał muzę i wszyscy wirowali na parkiecie. Pokazał mi gest ręką żebym do niego podszedł, zaczepiła mnie jakaś dziewczyna.
-Przepraszam gdzie jest toaleta?
Była bardzo śliczna miała rude włosy i brązowe oczy.
-W tamtą stronę. - pokazałem jej palcem, na o ona odpowiedziała uśmiechem. Poszedłem do Zayna.
-Yoł, Lou co to za panna?
-Nie wiem, ale muszę się dowiedzieć.
Nagle w tłumie zobaczyłem chłopaków z The Wanted.
-HEJ Zayn patrz - i pokazałem
-Co tu te durnie robią?
-Chodź
Zeszliśmy ze stanowiska Dj i po drodze zebraliśmy chłopaków, którzy tańczyli.
-Co wy tutaj robicie?
-Wpadliśmy na imprezę- powiedział Max
-Ta jasne! Mówcie co tutaj robicie - przyszła Darcy i przytuliła się do Harrego
-Słuchajcie ofiary przyszliśmy na imprezkę, w końcu to dla każdego. OK?
-Wypie.......
-Niall! - krzyknęła Darcy - Chłopaki odpuście, po prostu przyszli na imprezę. To tyle OK. Nie przejmujcie się nimi. Harry skarbie proszę?
-Okey.
-Darcy gdzie Hope?
-W pokoju, po coś poszła.
-Aha ok.
-No chłopaki miłej imprezy, życzę.
-I nawzajem piękna - odpowiedział Mulat z The Wanted, musiałem aż przytrzymać Harrego ,bo wiedziałem że rzucił by się na niego, bo nazwał Darcy piękną.
-Chodź Hazza, potańcz ze mną - zachęcała go Darcy, na co mnie naszło na wymioty, więc wróciłem na stanowisko Dj
Hope:
-KURDEEE! Gdzie ten Niall ma ten telefon. Jakby sam sobie nie mógłby zajść, tylko posyła mnie!
-Pomóc? - wystraszyłam się , i zobaczyłam kolesia, z ogoloną głową
-Ermm. Kim jesteś?
-Jestem Ma.... Michael.
-O Hej Destiny Hope. Miło mi. Jesteś znajomym chłopaków?
-Najlepszym - uśmiechnął się
-A Ekstra- nagle zaczął się do mnie przybliżać
-Ja i chłopaki jesteśmy bradzoo blisko, dzielimy się dosłownie wszystkim.
-Co masz na myśli?
-To - rzucił mnie na łóżko i zaczął całować, dotykać i w ogóle. Starałam się obronić, ale był za silny. Zaczął mnie rozbierać.
-Przestań, proszę! - zaczęłam płakać.
Nagle do pokoju wszedł Liam.
-Co ty ku**a robisz? - zrzucił go ze mnie i zaczął bić pięściami. Nagle zamienili się miejscami i teraz ten Michael bił mojego chłopaka. Rzuciłam się na niego z lampą, i uderzyłam w głowę. Leżał nieprzytomny na podłodze.
-Nic ci nie jest? - zapytał krwawiący Liam
-Nie na szczęście nie! Liam ten Michael próbował mnie zgwałcić.
-Michael? To jest Max z The Wanted!
-CO? Przedstawił mi się jako Michael.
-Nieważne na szczęście nic ci się nie stało.
Zeszliśmy na dół i powiadomiliśmy o tym chłopaków i Darcy. Louis zadzwonił na policje, a Darcy przytulała mnie tak mocno że ledwo oddychałam.
-Jezuuss HOPE!
-Darcy już wszystko ok.
-Nie, od odzisiaj chodzimy wszędzie razem, słyszysz? Nawet jak będziesz chciała sikać, to będę cię obserwować, żeby ci się nic nie stało. - zaczełyśmy się wszyscy śmiać, wiedziałam że Darcy zrobiła to żeby mnie rozweselić, chyba że mówił serio. THE FUCK?
Impreza już się skończyła, zostałyśmy na noc u chłopaków.
Darcy:
-Harry, możesz mnie gdzieś zawieść?
-O tej porze gdzie?
-Nieważne, pojadę autobusem.
-Nigdzie cię nie puszczę samej, jadę z tobą!
-Jak prosisz to dobra.
-CO?
-Chodź nie marudź.
Pojechaliśmy do studia tatuażu, postanowiłam wytatuować sobie napis Hope is The Last to Die to znaczy Nadziej umiera ostatnia. Harry troszkę się ze mną posprzeczał ale uległ i musiał trzymać mnie za rękę bo krzyczałam jak dziecko. Kiedy wróciliśmy do domu to szybko pobiegłam do łazienki żeby nikt tego nie widział. Harry sam przyrzekł że nie wygada co mam na nadgarstku. Wzięłam kąpiel i poszłam spać do łóżka, gdzie Hope spała jak zabita.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz