czwartek, 31 maja 2012

Epilog


Harry długo nie mógł się otrząsnąć ze śmiercią Darcy.Hope pomaga mu wychować malutką Darcy. Po roku Harry spotkał dziewczynę o imieniu Briget, coś w niej było, co przypominało mu o jego żonie Darcy. Reszta chłopaków też długo otrząsali się z tej straty. Wszyscy wyjechali do swoich rodzinnych miast, by troszkę ochłonąć, ich menadżer odwołał trasę koncertową, na którą mieli się wybrać za miesiąc.Każdy musiał skorzystać z pomocy najlepszych psychologów w Anglii. Niall jest szczęśliwy z jego nową dziewczyną, mają plany zamieszkać razem w Londynie. Zayn potajemnie planuje oświadczyny dla Hope i kupna apartamentu. Danielle razem z Liamem są szczęśliwymi rodzicami małego Briana, Liam oświadczył jej się trzy tygodnie po pogrzebie Darcy. Lou bez przerwy chodzi do klubów i szuka tej jedynej, a mała Darcy Hope dorasta i jeździ razem z Ojcem i wujkami w trasy koncertowe.Hope codziennie chodzi na grób Darcy.Podczas piosenki ''Moments'' na ekranie pokazany jest zawsze minutowy filmik jak się wszyscy wygłupiali z Darcy, a potem są pokazywane zdjęcia Darcy.Harry kiedy śpiewa swój tekst zawsze płacze i wychodzi do garderoby by ochłonął.W czasie śpiewania tej piosenki fani i chłopaki płaczą ale najbardziej przeżywa to Harry.Danielle i Hope polubiły Brigiet, uważają że jest podobna do Darcy , tak samo jak ona jest dobrym człowiekiem.Danielle i Hope baaardzo się zaprzyjaźniły.Hope po śmierci potrzebowała kogoś kto będzie dla niej wsparciem a że Dan straciła również przyjaciółkę bardzo dobrze wie co to znaczy kogoś stracić.Darcy Hope jest już bardzo sławna, uwielbia bawić się z Baby Lux.Harry chce żeby została aktorką ale uważa że jeszcze nie czas na to.Mimo tego że Harry spotyka się z Brigiet ma na tapecie w telefonie przerobione zdjęcie swoje Darcy i dodaną malutką Darcy Hope.
           
R i M .xx

środa, 23 maja 2012

Twenty Seven

Harry
Darcy pojechała na operację.Stracę swoje dziecko , ale mój skarb ocaleje.
-Co oni tam tak długo robią ? Hope powiesz mi ?
-Skąd mam wiedzieć.-Hope przytuliła się do Zayna.
-Słuchajcie ja wiem że to głupie ...ale ...Lola moja przyjaciółka jest moją dziewczyną-powiedział Niall
-Gratulację Niall-powiedziała Danielle.Fajnie że wrócili do siebie.Jestem szczęśliwy razem z Hope , Niallem i Liamem.Tylko Lou nie ma laski.
-Proszę Pana-wyszedł lekarz.Wreszcie-Gratulację ma pan śliczną córeczkę.
-CO ? Przecież...
-Jak to możliwe przecież Darcy wybrała siebie-powiedział zszokowany Lou jak i wszyscy
-Pańska dziewczyna zawołała mnie w  nocy, zmieniła zdanie , wybrała życie dziecka
-Czyli to znaczy że...-powiedziała Hope
-Po tak ciężkiej operacji zostało jej kilka godzin życia .
-Godzin ?-krzyknąłem.-mogę ją zobaczyć
-Oczywiście.
Poszedłem za lekarzem.Leżała za jakąś szybą.
-Mogę wejść ?
-Przykro mi ale nie.
Hope przyniosła dziecko.
-Patrz jakie cudo.
-Widzę.Przepraszam Harry.Ale chciałam urodzić dziecko.
-Rozumiem.
Siedziałem z nią 3 godziny.Chwilę później przyszła Hope.

Hope
-Darcy nie zostawiaj mnie proszę.
-Hope Harry mi się oświadczył.Zostałam jego żoną wczoraj jak spaliście.
-Serio ??? Genialnie.
-Jestem taka szczęśliwa.
Rozmawiałyśmy chwilę dłużej kiedy maszyna do której Darcy była przypięta zaczęła pikać.
-Hope obiecaj że zajmiesz się malutką.-powiedziała ledwo żywa i spojrzała na mnie swymi oczami.
-Darcy nie proszę.
Wbiegło kilka lekarzy.Zasłonili szybę.Pobiegłam do Zayna
-Zayn ona ona...ona chyba..
-CO się stało.
-Zayn ona umiera.
-Coo ?-pobiegł Harry do szyby.Zaczęłam płakać.Nie umiałam usiedzieć.Każdy płakał.Trzymałam małą córeczkę Darcy na rękach.Przyszedł Harry.
-Pamiętam to spojrzenie jej na koniec.
Przyszedł lekarz.
-Przykro mi.Godzina zgonu 15.55.-zapisał na kartce.-Może pan się pożegnać w kostnicy.
Zaczęłam płakać.Dokładnie rok temu poznałyśmy chłopaków.Poszliśmy wszyscy do kostnicy.

Harry
-Zostawicie nas samych ?
-Trzymaj się stary-powiedział Lou i przytulił Harry'ego.
-Darcy dlaczego ?? Zostawiłaś mnie.Kocham Cię.Kurwa !!
Popatrzyłem na nią.Leżała prawie zimna.Pocałowałem jej sine usta.Odeszła na zawsze.Nigdy nie usłyszę jej głosu.Tak wiele bym dał żeby popatrzyła na mnie swoimi ślicznymi oczkami.Pięknymi jak morze , błękitne niespotykane.Na szczęście została mi nasza córeczka.
-Harry jak ją nazwiesz ?-zapytała Danielle kiedy wyszedłem.
-Darcy Hope.-powiedziałem-Chodźcie jedziemy już do domu.
Pojechaliśmy do domu.Przyszedłem do pokoju z małą Darcy.Przed 24 godzinami leżeliśmy na łóżku a teraz jej niema.
-Kurwa dlaczego ???????????? -krzyknąłem kiedy oglądałem Nickelback ''Lullabay''
________________

Koooooooooniec .. ;( przyznam szczerze że ciężko nam było się pożegnać z tym blooogiem .. ;(  nie chciałyśmy go kończyć ale ciągnęło się to i wgl ...nie miałyśmy już weny co dalej tu pisać ? niestety ..;(
Dziękujemy tym wszystkim którzy czytali naszego bloga ;) Postanowiłyśmy pisać nowego :
http://storywith1direction.blogspot.com/    zresztą jak wiecie.Wchodźcie na niego .
Za niedługo dodamy epilog xx 
Dziękujemy xx 
 R i M xxx 

Twenty Six

Liam
-Danielle musisz poznać dziewczyny.Są świetne.
-No to chodź.
Pojechaliśmy z Danielle do apartamentu.Dziewczyny poznają Danielle.Już się doczekać nie mogę.Moje najlepsze przyjaciółki

Hope
-Mamo..chcemy z Zaynem przylecieć.
-Nie musicie.Mam genialną wiadomość.Nasz Skarb miał operację.Przebiegła dobrze, więc jest cały i zdrów.
-Mamo to genialne.
-Wiem.Kończę bo się budzi.
-Ucałuj od nas.
-Pa.
-Pa.
-Zayn !!!!! On miał operację przeżyje !!!
-Chodź kupimy mu coś jako niespodziankę.

Darcy
-Harry źle się czuję .... słabo mi.chyba zaraz będę wymiotować ..
-Jedziemy na pogotowie
-Zwariowałeś ?
-Nie.Looooooooooooouis !!! Szybko.
-Co ?
-Jedziemy z Darcy na pogotowie , zadzwoń do Hope że ma zabrać rzeczy Darcy i będziemy w szpitalu.Poinformuj wszystkich
-Jasne.
Po 10 minutach byliśmy w szpitalu.Lekarze zabrali mnie na badania.Przyjechali wszyscy.Zawieźli mnie do sali.Cała banda wpadła za mną.
-Darcy kochanie jesteś blada-powiedział Harry
-Wiem ale jako tak dobrze się czuję.
-Boję się-odpowiedział Harry
Chwilę później przyszedł lekarz te słowa które wypowiedział były najgorszymi.
-Mam złą wiadomość.Ma Pani białaczkę , co grozi życiu dziecku , albo pani oszczędzi swoje życie albo dziecka.Musi pani podjąć decyzję tu i teraz.
-Ale....
-Darcy -powiedziała zapłakana Hope-nie zostawiaj mnie proszę.
-Ja chyba....
-Ona wybiera siebie-powiedział Lou
-Louis !! Co ?
-Rozumiem.Do widzenia
Wszyscy zaczęli płakać.Wieczorem zasnął każdy kto był  przy mnie.Zawołałam lekarza.
Obudził się Harry
-Darcy ja wiem że to dla Ciebie trudne...ale zrozum nie chcę Cie stracić.
-Rozumiem.
-Zostaniesz moją żoną ?
-Harry ja...oczywiście.
-Świetnie.Zaraz przyjdzie osoba która udziela ślubu.
-Co ?
-Im szybciej tym lepiej.Poza tym wszyscy śpią.Nikt się nie dowie.
-Dobrze
Czekaliśmy chyba 30 minut na urzędnika stanu cywilnego.Zostałam żoną Harrego.
Darcy Styles-Eve brzmi pięknie.Jestem taka szczęśliwa.



______________
R x
http://storywith1direction.blogspot.com/


czwartek, 17 maja 2012

Twenty Five

Zayn:
Patrzyłem na Hope siedzącą na podłodze.
-C-co ty ro-robisz.
-Zayn! Muszę oddać serce swojemu bratu, on potrzebuje serca.
-Ja potrzebuje ciebie.
-Zayn, nie rozumiesz on może umrzeć!
-Ale jeśli ty umrzesz to ja się też zabije.
-Nie rozumiem.
-Kocham cię Hope!
-C-c-co?
-Tak, Kocham cię. I jeśli cię stracę, to nie wiem co zrobię.
-Naprawdę.
-Tak.
-Ja też cię Kocham Zayn. Ale co z moim bratem!
-Zapłacę majątek żeby dostał to serce. Będzie żył. Obiecuje.
-Zayn - rzuciła się w moje ramiona i zaczęliśmy się całować. 
-Hope chodź do pokoju. Muszę ci coś pokazać. - usiedliśmy na łóźku.
-Tak?
-Podczas koncertu, nie potrafiłem o tobie przestać myśleć. W każdej piosence myślałem o tobie, kiedy śpiewałem Moments myślałem tylko o tobie, nic innego nie było dla mnie ważne, wszytkie słowa były kierowane do ciebie. Mam dla ciebie wiersz.
-Przeczytaj.
-Dobrze. - przeczytałem jej wiersz i zobaczyłem że płacze - Nie podobał ci się?
-Był cudowny, nikt nigdy nie zrobił czegoś takiego dla mnie. Dziękuje.
Długo ze sobą rozmawialiśmy i zaśpiewałem jej piosenkę 'Let Me Love You'.

Darcy:
Tak, Nialler wykorzystuje kobietę w ciąży, muszę mu zajść po Nutella bo powiedział że zrobi sobie głodówkę, jeśli jej nie zje taa jasnee. Zanosiło się na deszcz jak to w Anglii ale coż, pewnie dojdę, a jak nie to pojadę autobusem. Ała. Moje dziecko właśnie mnie kopnęło w brzuchu. Musiałam usiąść na ławkę. Nagle podeszło do mnie dwóch kolesi.
-Cześć mała.
-Czego chcecie?
-A nic takiego - usiedli obok mnie na ławce. - Po prostu pokaż nam co masz pod spódnicą.
-Odwalcie się!
-Nie chcesz pokazać to, będziemy musieli zobaczyć to sił, może załatwimy sobie jakiś pokój. - chwycili mnie za ręce.
Nagle podjechała furgonetka z niej wyskoczy potężny facet z kijem.
-Wywalajcie stąd już!
-Bo co nam zrobisz. - nagle walnął jednego z kija, a ten zaczął uciekać, drugi zrobił to samo.
-Nic ci nie jest -nagle zjawił się niski rudzielec
-Nie. Dziękuje. Naprawdę.
-Jestem Ed Sheeran. Pomóc ci. Zawieść cię do domu czy coś?
-Bardzo proszę. - cała się trzepałam. Odwieźli mnie do domu i pomogli wnieść zakupy.
-Ed Sheeran! Cześć. - zjawił się Nialler z Harrym - Co ty tu robisz. A właśnie Darcy masz Nutelle?
-Przed chwilką  jacyś dwaj kolesie próbowali mnie zgwałcić,  a ty mnie pytasz o NUTELLE!
-COO!?
-Ed uratował mnie z jego ochroniarzem.
-KOCHANIE! - Harry podbiegł i mnie przytulił. - Nic cie nie jest? A co z dzieckiem?
-Wszytko w porządku.
-Dzięki Ed gdyby nie ty, moja mała Darcy i dzidzia były by....
-Spoko, zobaczyłem ją i tych kolesi trzymających ją, pomyślałem że coś nie tak.
-Nie wiem jak ja ci się odwdzięczę.
Ed został później na chwilkę, a potem wrócił do swojego mieszkania. Udaliśmy się z Liamem na posterunek policji żeby to zgłosić. Sporządzili rysopis i napisali by na nich uważać. Kiedy wróciliśmy do domu zastaliśmy tam Hope i Zayna, opowiedzieli o próbie samobójczej Hope, a ja opowiedziałam o tym co się wydarzyło. Beczałyśmy z Hope jak dzieci, tuliłyśmy się do siebie i obiecałyśmy sobie mówić wszystko. Już raz to sobie obiecywałyśmy.

_____________________
Sorry że taki dziwny i krótki ale brak weny ;)

zapraszamy na naszego 2 bloga :

http://storywith1direction.blogspot.com/
 M xxx

wtorek, 15 maja 2012

Twenty Four

Harry
-To co Lou co dzisiaj robimy ?
-Nie wiem.Jesteśmy sami.Liam zaraz na randkę z Danielle, Zayn nie wiem co, Niall z dziewczynami.
-Gdzie go zawiozły ?
-Nie wiem.Oglądamy film ?
-A może pójdziemy do kina ?
-Na co ?
-Nie wiem , coś fajnego.Na pewno coś leci.
-Stawiasz .
-Okej.

Niall
-Darcy ale jaka niespodzianka.
-Jak to jaka ? Niespodzianka jest niespodzianką nic nie powiem.
-Hope to może Ty ?
-Nie Niall nie powiemy.
Dziewczyny mają dla mnie jakąś niespodziankę.Ciekawe jaką.Może kolację , zakupy z jedzeniem.Albo coś głupiego.

Hope
-Tak słucham.
-Hope kochanie , mam dla Ciebie złą wiadomość.Mike ma coś z sercem.Będzie potrzebował przeszczepu.Na razie nie ma serca dla niego.
-Czyli...on..może...
-Tak.
-Mamo nie !
-Wiem skarbie.
-Przyjechać ?
-Nie trzeba w Irlandii mamy dobrą opiekę.
-Dobrze.Pa
-Darcy zawieź mnie do domu ?
-Co ? Czemu nie jedziesz ze mną i Niallem ?
-Nie...Odwieź.Proszę.Mój brat ma coś z sercem, potrzebuje serca.Nie ma dla niego.Nie mogę.
-Dobrze odwiozę.
Chcę jak najszybciej być w domu....Muszę ..

Darcy
Muszę zadzwonić do Harrego żeby któryś poszedł do Hope.
-Brat Hope ma coś z sercem , potrzebuje przeszczepu ale na razie nie ma dawcy.Ona musi być teraz z kimś.Wyślijcie Zayna ona go kocha.
-Co ? Tak mi przykro.Wyślę go.
-Pa.
-Pa.
Biedna Hope.Chciała bym być z nią teraz , ale mam umówioną wizytę z Niallem u dietetyka.

Zayn
Yeaaah ! Biegnę do Hope bo dowiedziałem się dwóch wiadomości pierwsza o bracie bardzo smutna ale druga że mnie kocha i ja ją kocham.Muszę być przy niej.Może będziemy razem.O tej chwili marzyłem od dawna.Kto by pomyślał że kooocha mnie Destiny Hope Madison taka laska.Jeszcze 2 przecznice.Mam róże i jestem ja.Musi jej to wystarczyć.Jeszcze 5 minut.Jestem pod apartamentem.Ale mam motylki w brzuchu.Jestem już na piętrze.Zadzwoniłem.Nikt nie otwiera.Postanowiłem sprawdzić czy drzwi są otwarte.Są to dziwne...Wszedłem do domu.Zamknąłem go.Dziwne.Poszedłem powoli do pokoju Hope.
-Hope.....

____________
R xxx
dzisiaj takie inne zakończenie rozdziału :D tak tajemniczo.
Zapraszam również na naszego innego bloga :
http://storywith1direction.blogspot.com/

niedziela, 13 maja 2012

Twenty Three

Hope:
-Darcy chłopaki dzisiaj wracają.!!
-Wiem .Co masz zamiar zrobić z Liamem ?
-Nie wiem..chyba z nim zerwę.Nie kocham go.tylko jak ja mu to powiem ?
-Musisz mu to powiedzieć.
-Mówisz mi to codziennie od kiedy wróciłyśmy.
-A sex uprawialiście ?
-Nie, chyba od 2 miesięcy, chyba tylko na jego urodziny.
-To dobrze.

Liam
Muszę to powiedzieć Hope.Nie kocham jej.Weszliśmy do apartamentu dziewczyn.Meega wielka niespodzianka.Zabrałem Hope do pokoju.
-Musimy porozmawiać.
-Wiem..muszę Ci coś powiedzieć.
-Co?
-Liam..ja...chyba Cię nie kocham.Przepraszam.Byłam chyba Tobą zauroczona.Kocham kogoś innego
-Hope..chciałem Ci powiedzieć to samo.Kocham Danielle, a Ty kogo kochasz ?
-Chyba..chyba kocham Zayna.
-Hope nie oszukujmy się.
-Zostańmy przyjaciółmi.
-Pewnie że tak.A co zrobisz z Zaynem.
-Nie wiem.Pewnie kocha kogoś innego.
-Z tego co wiem nikogo nie darzy na razie wielką sympatią.
-Nie masz nic przeciwko że była bym z nim kiedyś ?
-Pewnie że nie.Będę życzył Wam szczęścia.

Niall
-Liam co jest ?-zapytałem
-Rozstaliśmy się.-powiedział
-Co ? Czemu-zapytał Lou.
-Nie kochaliśmy siebie tylko byliśmy zauroczeni.-wytłumaczyła Hope.
-Przykro mi-powiedział Zayn
Siedzieliśmy tylko w piątkę , bo Harry i Darcy siedzieli w pokoju.Darcy ma brzuszek.Może się kochają, napaleńcy jedni.Hha lubię się z nich śmiać.

Harry
-Darcy już nie mogę się doczekać.
-Ja też.Będziemy mieli małego Harrego.
-Kocham Cię.
-Ja Ciebie też
Leżeliśmy na łóżku masowałem jej brzuszek.Cieszę się że będziemy mieli dzidzusia.Poza tym jestem bardzo zmęczony trasą.U Darcy mogę sobie odpocząć.Leżeliśmy i nawet nie wiem kiedy zasnąłem.

___________
R xx

zapraszamy na naszego drugiego bloga z opowiadaniami 
http://storywith1direction.blogspot.com/
Przepaszam , że taki krótki , ale brak weny xxx

piątek, 11 maja 2012

Twenty two

Hope:
-Wstawaj pyszczuś ! Dziś Twój wielki dzień wszystkiego najlepszego,duuuuuużo zdrowia.
-Dziękuje Skarbie.
-Prezent dostaniesz później.
-Nie chcę.
-Bez dyskusji !!
-Dobrze ! Nie krzycz ! Wyglądasz bardzo kusząco !
-W Twojej koszuli zawsze tak wyglądam.A właśnie mogę pożyczyć bluzkę ?
-Jeszcze pytasz bierz co chcesz
-Dziękuję.Aa właśnie mamy umówioną kolację we 2 na 20 potem pojedziemy na imprezę z chłopakami ! Idę do Darcy na chwilkę bo chce pożyczyć te śliczne sandałki na koturnie na kolację.
-To ja sobie pójdę dalej spać.
-Dobrze , ale zaraz pewnie wszyscy wparują.
-Spokojnie.


Zayn: 
Liam ma dzisiaj urodziny.Głupio się czuję że podkochuje się lasce mojego przyjaciele, ale ostatnio powiedział mi że tęskni za Danielle, i że chce aby Hope znalazła sobie chłopaka idealnego.Jestem idealny.Wydaje mi się że Hope  też do mnie coś czuje.Ale pewnie mi się tylko wydaje.
-Halo ?
-Hej Zayn tu Perrie .
-Cześć.
-Kiedy będziecie w Anglii ?
-W październiku .
-Spotkamy się.Wiesz ostatnio zerwałam z Drakiem i myślałam że to co było możemy odnowić..
-Raczej nie.Miałaś okazję ale ją zmarnowałaś.Wybrałaś innego.Kochałem Cię i Ty o tym dobrze wiedziałaś !! Już Cię nie kocham...kocham kogoś innego.
-Kogo ?
-Nie ważne.Muszę kończyć Liam ma dzisiaj urodziny i idę do niego.
-Pozdrów wszystkich i złóż życzenia do nas.Pa
Nie powiem zdziwił mnie ten telefon.
-Zayn kto dzwonił-zapytał zaciekawiony Niall
-Perrie chce do mnie wrócić...Nie chciałem.
-I dobrze.Zmarnowała okazję.A kogo kochasz ?
-Musiałem coś powiedzieć
-Racja.Ja Cię kocham wiesz Zayn.
-Wiem ja Ciebie też Niall.Chodź do pokoju Harrego pewnie czekają.
-Czekają bo długo się szykujesz.
-Spadaj.
Prezent jaki mamy dla Liama jest genialny.Marzył o nim od dłuższego czasu.

Lou:
-Gdzie Hope ? Zaraz będziemy online z jego rodziną.-prawie krzyczałem
-Wiem ! Harry przestań całować Darcy bo czujemy się wszyscy niezręcznie.-powiedział zezłoszczony Niall
-Przepraszam Niall.-powiedział roześmiany Harry
-Zayn zadzwoń do Hope ! -powiedziała Darcy
-Już jestem-wpadła Hope
-Hope coo tak dłuugo ?-zapytałem
-No wiesz...emm...nie ważne !-odpowiedziała
-Idziemy ?-zapytałem
-Szybko.Są już online.-powiedział Niall
-Załącz ich ja idę do Liama-wybiegła Hope.



Liam:
-Liam szybko !-krzyczała Hope , przestraszyłem się
-Co ?
Sto lat sto lat ! wbiegła cała zgraja do pokoju , trzymają laptopa z chatem z moją rodziną.Zaczęli mi wszyscy życzenia składać całować itp.
-Liam skarbie mamy dla Ciebie prezent.
-Jaki ?
-Popatrz na laptopa-powiedział przytulony do mnie Niall.
-Wszystkiego najlepszego !
Nie mogłem uwierzyć w to co widziałem moi przyjaciele i rodzina kupili mi auto ! I to nie byle jakie ! To Audi r8 ! Marzyłem o nim ! Chwilę porozmawiałem z rodzicami na chacie.Potem poszedłem na spacer z wszystkimi.Wróciłem podziękowałem za życzenia od fanów.Poszedłem się z Hope szykować na kolację.
Poszliśmy do bardzo ekskluzywnej restauracji.Oczywiście ja zapłacę.
-Hope jest cudnie.Kocham Cię !
-Liam ja Ciebie też.-pocałowaliśmy się
Dostałem sms-a od .... nie wierze....Danielle ????????? Czasami zastanawiam się czy nie byłem zauroczony Hope.Coraz częściej tęsknie za Dan.Ale nie mogę tego powiedzieć Hope !!! Ok.22 wyszliśmy z restauracji i pojechaliśmy do hotelu.Czeekało dużo fanek.Oczywiście zdjęcia zrobiliśmy sobie , nawet z Hope kilka zrobiło.Zazwyczaj Hope unika zdjęć , ale poprosiłem ją o to że jak fanki zapytają o zdjęcie żeby się zgodziła.To miłe że fanki polubiły Hope i Darcy.Chociaż niektóre nie lubią, i dziewczyny dostają dużo wiadomości nie miłych , ale nie przejmują się tym.Weszliśmy do hotelu i poszliśmy się szykować na imprezę.O 23 wyszliśmy całą zgrają.Czekała na nas limuzyna.Pojechaliśmy prosto do clubu.Najlepszy dzień w moim życiu.Po za tym Hope obiecała mi jeszcze jakiś inny prezent.Jest ubrana w krótką sukienkę więc chyba domyślam się co to ma być....

_______
R xx