Zayn:
-Hope wszystko okej ?
-Tak.Dzięki , że pytasz.
-Pójdziesz z tym na policję ?
-Nie wiem raczej nie ..bo jeszcze Liam będzie miał kłopoty.
-Co Wy wczoraj tak przytuleni byliście później.
-No wiesz...martwił się
-Hej Skarbie-powiedział Liam. Myślałem że to do mnie ale kiedy zobaczyłem jak Liam daje buzi Hope zrobiłem minę are u fucking kidding me ?.
-Liam ! Co Ty zrobiłeś ??!!
-Co tu jest grane ?
-Zayn stary nie będziemy Cię okłamywać jesteśmy razem z Hope.
-Jest super w końcu !
-Ale nikt nie wie rozumiesz ?!!
-Jasne.Ej ludzie słuchajcie mamy nowy związek Hope i Liam.Ahhh.
-Zayn !
-Przepraszam Hope.
Zaraz zbiegli się wszyscy i zaczęli zadawać pytania.
Hope:
Zanim ogarnęliśmy wszystkie pytania typu "Jak długo jesteście razem?", "Czemu nam nie powiedzieliśmy". Porwałam szybko Liama do przedpokoju.
-No nareszcie sami.
Zaczęliśmy się całować i obmacywać.
-EJ no weźcie! Idźcie do jakiegoś pokoju czy coś! - Zawołał Niall, z oczami zakrytymi dłońmi.
-Niall! Wywalaj.- krzyknął Liam na biednego Blondaska -To na czym skończyliśmy, a tak.- I ponownie mnie pocałował.
Louis:
-Ludzie!! Głodny jestem! Idzie ktoś do sklepu?
-Jezuu Lou.
-Proszęę Darcy!
-Pójdę, ale tylko jeśli ty pójdziesz?
-Po co?
-Po pierwsze jesteś głodny,a po drugie ktoś mi musi jeździć wózkiem,a potem trzymać siatki.
-Fakt.
Do sklepu postanowiliśmy pojechać autobusem, jak na normalnych ludzi przystało.
-Dobra co najpierw?
-Louis - usłyszałem głos, odwróciłem się i zobaczyłem tą samą dziewczynę która była na mojej imprezie.
-Hej! Skąd znasz moje imię?
-A kto nie zna?
-Racja.
-Jestem Gabrielle, ale mówcie mi Gabi
-Ok Gabi - patrzyłem w jej piękne oczy, nagle poczułem że ktoś mnie szturcha
-Oh Sorki to jest Darcy moja przyjaciółka.
-Hej. Miło cię poznać.
-Ta jasne. Więc Louis co ty tutaj robisz?
-Przyszliśmy z Da....
-Sorry Ale nie mamy czasu, Lou chodź przyszedłeś na zakupy ze mną, rozumiesz. Ruszamy! - Darcy nagle mi przerwała widać było że była lekko zła, ale nie wiem na co.
-Tak dobrze, to ermm.. miło było cię znowu zobaczyć Gabrielle - uśmiechnąłem się i odwróciłem
-Lou zaczekaj, masz - wręczyła mi jakąś kartkę - to mój numer zadzwoń może. Pa
W brzuchu wszystko mi wirowało.
-Lou zgłupiałeś?! - z ekstazy wyrwała mnie Darcy
-Co?
-Nie widzisz jaka to pizda?
-Przesadzasz.
-To ty przesadzasz, nawet nie była dla mnie miła, sztuczna jak nie wiem!
-Jestem zmęczony dokończmy zakupy i się zrywajmy.
Zadzwoniliśmy po Liama żeby po nas przyjechał. Byłem lekko zły na Darcy, przecież potrafię o siebie zadbać i wiem z kim się kumpluje. Nie jestem dzieckiem w ogóle jestem z nich najstarszy.
Darcy:
Wróciliśmy do domu, w salonie zastałam Hope z Niallerem.
-Hope. Pokój. Teraz
-Okey.
Byłam tak wściekła na Louisa, że wszystko we mnie parowało. Jak on może być taki ślepy.
-Co jest? - przyszła lekko wystraszona Hope
-Louis poznał w sklepie jakąś laskę, coś mi w niej nie gra. Widać że jest dwulicowa.
-Przesadzasz.
-Dlaczego wszyscy mówią że przesadzam!
-Darcy, oceniasz ludzi zbyt pochopnie.
-To nieprawda!
-Tak, a ta laska ze szkoły co mówiłaś że jest puszczalska, bo gadała z twoim byłym?
-Raz
-A pamiętasz....
-Dobra! Jak masz zamiar mi zliczać wszystkie błędy to nie dziękuje!
-Darcy, kochanie! Poczekaj, a nóż to będzie jakaś fajna laska, z którą się za kumplujesz?
-Totalnie mnie zgnoiła w sklepie!
-Dobra, przecież tylko rozmawiali w tym sklepie nie?
-No
-Jeszcze nie są parą.
-Ok może za szybko ją oceniłam. Ale zapamiętaj moje słowa! Bo zobaczysz ona coś knuje.
-Potrzebujesz relaksu, zawołam Harrego.
Położyłam się na łóżku, kiedy Harry przyszedł lęgnął obok mnie i wtuliłam się w jego tors. Długo ze sobą gadaliśmy aż w końcu przysnęłam.
M/R .xx
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz